Żegnaj naciągaczu?
Autorem artykułu jest Robert Grabowski
Już nie tylko dłużnym firmom ale także prywatnym osobom - w tym zwłaszcza grasantom wyłudzającym pożyczki od znajomych i rodziny, będzie coraz trudniej znaleźć nową ofiarę.
Nowa ustawa o udostępnianiu informacji gospodarczych umożliwia dopisywanie do Biur Informacji Gospodarczej czyli do rejestrów dłużników między innymi także prywatnych dłużników przez ich prywatnych wierzycieli. Do tej pory tacy grasanci zwykle mogli czuć się bezkarnie i wykorzystywać kolejne ofiary - prywatnych pożyczkodawców. Do tej pory wspomniane BIG-i takich dłużników "nie przyjmowały" do swych baz dłużników. Nie przyjmuje ich też BIK czyli Biuro Informacji Kredytowej gdyż w tym mogą figurować jedynie dłużnicy banków oraz SKOK-ów.
Funkcjonowali więc ci prywatni dłużnicy - pożyczkobiorcy w swoistej szarej strefie i dobrze się mieli. Żadnego majątku na siebie, przynajmniej oficjalnie, żeby komornik nie mógł ściągnąć. śmiali się więc z nakazów zapłaty, wyroków i naciągali kolejne osoby. Z rzadka któryś oddał a jeśli już to zwykle na skutek "potrząśnięcia" nim przez osiłków wynajętych przez wierzyciela którego taki dłużnik źle ocenił jako ofiarę. Jednak to margines. Reasumując, mógł jeden z drugim zainkasować choćby 20 prywatnych pożyczek, nie oddać ani jednej i wciąż pozostawał anonimowy, stanowiąc zagrożenie dla kolejnych osób. I nie tylko dla osób, ale też dla banków i firm pożyczkowych które często zadowalają się zaświadczeniem choćby o minimalnych stałych dochodach i udzielają pożyczki osobom o których nie wiedza, że te są już zadłużone po uszy i bez majątku.
Czy nie zanadto się pastwimy i czy nie wyolbrzymiamy problemu? Absolutnie nie. Albowiem 13% dorosłych Polaków, czyli 4 miliony osób, deklaruje, że ma dłużników. W 65% (3,6 mln osób) są to nieoddane pożyczki prywatne udzielone rodzinie lub znajomym. Takie są wyniki sondażu TNS OBOP przeprowadzonego na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Nowa ustawa o udostępnianiu informacji gospodarczych daje możliwość dopisywania do działających w ramach BIG-ów rejestrów dłużników także i takich dłużników, jak wyżej określeni. Pod warunkiem że wierzyciel dysponuje już sądowym tytułem wykonawczym potwierdzającym istnienie wierzytelności z tytułu pożyczki. Dzięki temu można realnie liczyć na to, że dłużnicy ci już nie długo przestaną być anonimowi. I to zwłaszcza dlatego iż w takich rejestrach dłużników będą mogły umieszczać ich także firmy windykacyjne które podpiszą z BIG-ami umowę i którym na podstawie umowy cesji wierzyciele zlecą windykację.
Tym samym będzie też łatwiej skutecznie pociągnąć nieuczciwego pożyczkobiorcę do odpowiedzialności karnej i wykazać oszustwo jeśli np. po sprawdzeniu w rejestrze dłużników okaże się iż figuruje tam już wielokrotnie, jako dłużnik wielu innych wierzycieli.
Jest jeden podstawowy warunek konieczny, aby ten system zadziałał. Warunkiem tym jest odpowiednia kultura wierzycieli pojmowana jako poczucie obywatelskiego obowiązku - dopisania dłużnika do rejestru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz